KROK 5 - WPADAM W ODWIEDZINY

Koty odnoszą się do siebie przyjaźnie, nie ma łapoczynów, stroszenia ogonów, kładzenia uszu, warczenia i syków? Możemy lecieć dalej i pozwolić na krótkie odwiedziny. Kto odwiedza kogo – to zależy od usposobienia kotów. Jeśli oba są podobnie odważne i otwarte – nie ma znaczenia. Jeśli jeden jest bardziej nieśmiały – niech ten odważniejszy odwiedzi go na jego terenie. Twoim zadaniem jest obserwować cały czas sytuację. Jeśli zauważysz objawy niepokoju, agresji – na razie koniec odwiedzin!

KROK 6 - BAWIMY SIĘ RAZEM

Jeżeli wszystko idzie dobrze, po kilku wizytach jednego kota u drugiego i na odwrót, możesz pozwolić im spędzać czas razem we wspólnej przestrzeni. Twoja obecność jest tu obowiązkowa. Na początku bawisz się z oboma kotami, poświęcasz im czas i dbasz, żeby każdy dostał podobną ilość uwagi. Miej w zanadrzu sporo zabawek – dwie wędki, kilka myszek – żeby koty nie czuły, że muszą walczyć o zdobycz. Niech każdy ma swoją. 

Ważne! Nie wymuszaj kontaktu fizycznego. Nie głaszcz na siłę. Nie bierz na ręce jednego, a ktoś inny drugiego kota i nie stykajcie ich ze sobą. Pozwól kotom samodzielnie decydować, czy i kiedy chcą wejść w kontakt z opiekunem i z nowym towarzyszem.

Z czasem zacznij zajmować się swoimi sprawami i pozwól kotom na interakcję bez Ciebie. Miej na nie oko i sprawdzaj, czy coś nie wymyka się spod kontroli. Kiedy przyjdzie pora karmienia, podaj kotom osobne miski. Ustaw je w pewnej odległości od siebie, żeby każdy kot czuł, że ma w czasie posiłku swoją bezpieczną przestrzeń.

TRZY RAZY NIE, CZYLI O CZYM PAMIĘTAĆ, ŻEBY SIĘ UDAŁO 

1. Nie spiesz się. 

Bezstresowe zapoznawanie kotów wymaga czasu. Jeśli trafią Ci się koty przyjazne, otwarte, odważne, a jednocześnie nie dominujące, jest spora szansa, że socjalizacja skończy się szybko i sukcesem. Jeżeli rezydent, przybysz albo oba koty są niepewne, wycofane, bojaźliwe – nastaw się, że wszystko potrwa dłużej, niż zakładasz.

2. Nie lekceważ sygnałów. 

Jeśli na którymkolwiek etapie widzisz u kotów oznaki stresu, jeśli sygnalizują niechęć do kontaktu, syczą, buczą, jeżą sierść, kładą uszy i to się nie zmienia – nie mów: „Oj tam, przyzwyczają się, będzie dobrze.” Nie będzie. Cofnij się do poprzedniego kroku i cierpliwie pracuj z kotami. 

3. Nie zniechęcaj się. 

Zakładam, że nie po to adoptujesz kota, żeby po dwóch dniach od jego przybycia dzwonić do fundacji, schroniska, hodowcy z informacją, że go oddajesz. Nie poddawaj się zatem po pierwszym niepowodzeniu. Koty to żywe stworzenia. Mają osobowość, temperament i emocje. Wiele ma trudną przeszłość. Nie da się ich zaprogramować, żeby dotarły się w dwa dni. Chcesz mieć zgrane kocie stado? Uzbrój się w cierpliwość. Uzbrój się po zęby.

Jeśli na którymkolwiek etapie zauważysz, że koty nie robią postępów, poczujesz, że coś źle robisz, będziesz mieć wątpliwości, czy wszystko idzie zgodnie z planem – śmiało pisz do nas tutaj albo przez nasz fanpage. Pomożemy! Być może popełniasz jakiś drobny z pozoru błąd, którego nie dostrzegasz. Z kociego punktu widzenia może to być coś bardzo istotnego. 

Życzę Ci, żeby Twoja socjalizacją z izolacją przebiegła najbardziej bezproblemowo, jak tylko się da. Trzymaj się!