Robert to kilkunastoletni kocur odłowiony z ogródków działkowych na kastrację i leczenie. Po wyzdrowieniu miał wrócić tam, skąd przyszedł, ale nie wyzdrowiał do dziś.
Zaczęło się od zwykłego kataru, potem odkryliśmy zgniłe zęby, a badania krwi wykazały potężny stan zapalny. Po ustabilizowaniu Robert przeszedł zabieg i pożegnał się ze znaczną częścią uzębienia.
Kiedy już myśleliśmy, że chłopak wychodzi na prostą, pojawiła się oporna na leczenie bakteria w pęcherzu. Jeszcze mało? Dorzucamy w gratisie ostre zapalenie trzustki. Walka z tym wszystkim trwa do dziś.
Robert wymaga specjalistycznej karmy, drogich suplementów i ciągłych wizyt u lekarza. Ma zapewniony ciepły kąt i opiekę, ale koszty są znaczne, a nikt na Robercie nie będzie oszczędzał. Ten weteran po wielu latach bezdomności zasłużył na to co najlepsze.
Jeśli chcesz mu pomóc, napisz do nas i dorzuć cegiełkę do jego utrzymania.